Zły pies grasuje w Mielżynie

8531
wyświetlenia

Pies, który od dwóch miesięcy pałęta się po Mielżynie, nadal jest nieuchwytny. Terroryzuje on mieszkańców sołectwa, a osobom, które chcą go pochwycić płata figle. Co dalej z groźnym psem?

Podczas ostatniej Sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 29 grudnia, radny Adam Kowalski poruszył w innych sprawach, na początku spotkania dosyć nietypowy i mogło by się wydawać niepotrzebny temat. Radny zwrócił uwagę na psa, który grasuje w Mielżynie i jest na tyle agresywny, że zaatakował już dwie osoby.

– Proszę państwa chciałbym zwrócić uwagę na temat psa w Mielżynie. Jest to temat, który niepokoi wszystkich mieszkańców. Pies zaatakował już dwie osoby, chciałbym się dowiedzieć jaka jest sytuacja w tej sprawie i czy nie należałoby podjąć jakiś radykalnych kroków? – zapytał włodarza miasta radny Kowalski.

Pies pogonił matkę burmistrza

Burmistrz oczywiście ustosunkował się do zapytania radnego i wyjaśnił jemu, że sprawa jest cały czas w toku. Dodatkowo zaznaczył, że jego rodzina też poznała słynnego psa.

– Temat nietypowy przyznam. Mogło by się wydawać, że nie ma problemu. Fakt jest taki, że dwa miesiące walczymy z tym psem. Z tego co wiem ukrywa się w Mielżynie w okolicy kościoła. Mam nawet taki sygnał od mieszkańców, że przegonił on moją mamę. Nawet moja rodzina wzięła sobie na cel schwytanie tego czworonoga, w akcje zaangażował się mój brat, który w okolicach kościoła prowadzi działalność gospodarczą. Śmiał się, że wystąpi do gminy o dofinansowanie na zakup kiełbasy aby zwabić psa do siebie. Pies jest o tyle cwany, że kiedy podrzuci się mu kiełbasę nafaszerowaną środkami usypiającymi, to zamiast usnąć dostaje jeszcze więcej energii i ucieka. Druga sprawa jest też taka, że inni mieszkańcy dokarmiają tego psa – wyjaśnił burmistrz Marian Gadziński.

Włodarz dodał również, że sprawa jest o tyle trudna, ponieważ nowe przepisy zabraniają odstrzelić tego psa, dodatkowo każdorazowe wezwanie firmy, która wyłapuje bezpańskie psy to koszt dla gminy. Wszystko to sprzyja na korzyść koczującego psa. Radny Grzegorz Kaźmierczak włączył się do rozmowy i stwierdził, że należałoby sprawdzić przepisy, gdyż być może jest zapis, że w przypadku kiedy pies jest agresywny można go odstrzelić. Burmistrz powiedział, że tą sprawę zbada.

Nie został jeszcze schwytany?

Sesja odbyła się pod koniec grudnia, więc postanowiliśmy zapytać urzędników, czy pies został złapany, czy może nadal wysyła się za nim pracowników ze specjalnej grupy do łapania psów?

– Były próby złapania tego psa, lecz nadal jest on nieuchwytny. Nawiązaliśmy kontakt z lekarzem weterynaryjnym z miejscowości Golina, który ma w posiadaniu specjalną broń do usypiania zwierząt, lecz również on nie dał rady nic zrobić. Obecnie polegamy na firmie wyłapującej dla nas bezpańskie zwierzęta na terenie gminy Witkowo, i czekamy aż jej przedstawiciele psa uchwycą. Dodam, że mieszkańcy Mielżyna już nie zgłaszają nam nic w tej sprawie – stwierdził Piotr Janowicz, pracownik działu Ochrony Środowiska z UGiM Witkowo.

6 KOMENTARZE

  1. Witam , myślę, że klatka łapka załatwiłaby sprawę, oczywiście trzeba by ją non stop monitorować , pozdrawiam Aneta
    dodam, że w Witkowie mamy podobną sytuację z tym, że ” nasza sunia jest łagodna ” w sobotę od 7 rana zaczynamy kolejną akcję mającą na celu złapanie psiaka
    przydały by się obowiązkowe czipowanie !!!!

  2. Banda idiotów!!! Najlepiej jak przeszkadza to odstrzelic, bardzo dobrze że są przepisy które chronią tego biednego psa.. Wyczuwam pretensje w artykule bo „źli” ludzie dokarmiaja tego zablakanego psiaka.. Pies się boi, a wy jeszcze robicie z niego agresywnego i najgorszego! Zamiast takiego zdjęcia powinniście dac takie co piana z pyska leci żeby ludzie jeszcze bardziej go znienawidzili! Dobrze że wam ucieka jest mądrzejszy od was wszystkich razem wziętych ;) BRAWO PIESKU

  3. Ja tylko nadmienie,iż owy piesek przebywa na terenie Mielzyna od kwietnia 2016r., wcześniej koczowal w polach nieopodal szkoły,i od kwietnia problem stoi w miejscu,wstyd

  4. Ciekawe podejście radnych, najlepiej odstrzelić, bo tak najłatwiej…żal. Warto tylko nadmienić, że pies widząc kogokolwiek ucieka, a tu nagle z relacji radnego zaatakował dwoje ludzi. Coś tu jednak nie pasuje.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ