W poniedziałkowy wieczór na małej stacji paliw w małym miasteczku rozegrała się akcja niczym z filmu sensacyjnego. Terroryzując nożem pracowników placówki nieznany sprawca zrabował ponad 11 tys. zł.
Do zdarzenia doszło wieczorem 26 września. Tuż po godzinie 21 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji we Wrześni odebrał telefon ze zgłoszeniem napadu na stację benzynową Orlen mieszczącą się przy ul. Wrzesińskiej w Pyzdrach. Na razie nie wiadomo, kto jest sprawcą czynu. Z relacji świadków wynika, że to nieznany mężczyzna w wieku około 35 lat, poruszający się najprawdopodobniej Citroënem C5, ubrany w czapkę z daszkiem i ciemne okulary. Mężczyzna za 220zł zatankował olej napędowy i odjechał od dystrybutora, następnie wszedł do budynku i grożąc przedmiotem przypominającym nóż sterroryzował pracowników stacji żądając pieniędzy. Ci, w obawie o własne życie, wydali rabusiowi 11,5 tys. zł. Sprytny przestępca zaprowadził załogę stacji na zaplecze, nakazał położyć się na podłodze i zabronił krzyczeć lub wzywać pomoc, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Nie udało nam się porozmawiać z pracownikami stacji. Wiemy, że napad był dla nich szokiem.
Nie wiadomo kim jest złodziej, dokąd odjechał ani czy miał wspólników. ? Trwają czynności wyjaśniające w tej sprawie, ale na razie dla dobra śledztwa nie możemy powiedzieć nic więcej ? tłumaczy st. asp. Krzysztof Szcześniak rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji we Wrześni. Sprawę będzie prowadzić Prokuratura Rejonowa w Słupcy, jednak w momencie zamykania numeru do prokuratora prowadzącego nie dotarły jeszcze dokumenty w sprawie.
Stacje Orlen nader często są wybierane przez złoczyńców jako miejsce przestępstwa. W minionym tygodniu napad, wcześniej zuchwałe oszustwo. Kilka miesięcy temu klient tankujący na słupeckim Orlenie sporą ilość paliwa został naciągnięty na kilka tysięcy złotych. Po zatankowaniu bardzo dużej ilości paliwa został zaczepiony przez nieznanego mężczyznę podającego się na kierownika stacji, który pobrał od klienta pieniądze za zatankowane paliwo. Ten zapłacił i odjechał. Zdziwił się mocno, kiedy do drzwi zastukała policja, która oznajmiła zaskoczonemu mężczyźnie, że nie uregulował płatności. Po zeznaniach i analizie z monitoringu tajemnicza sprawa się wyjaśniła. Jak się okazało przypadek w Słupcy nie należał do pierwszych ani ostatnich. Taki sam proceder, przez tego samego mężczyznę był uskuteczniany w całej Wielkopolsce, między innymi w Kościanie, Nowym Tomyślu. Sprawca do tej pory pozostał nieuchwytny.