Budowa drogi w Ciążeniu stoi pod znakiem zapytaniaNa ręce Arlety Pleśniak wpłynęło niedawno pismo mieszkańców ulicy Konopnickiej w Ciążeniu, którzy domagają się budowy drogi z prawdziwego zdarzenia. O tę inwestycję wielokrotnie zabiegał także radny Jerzy Czechowski, niemal na każdej sesji rady gminy w Lądku.
Wójt Arleta Pleśniak wyjaśnia, że działania zmierzające do przebudowy tej drogi zostały poczynione już dwa lata temu.
W listopadzie 2011 roku zostały zapoczątkowane rozmowy z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, który swoją decyzją dotyczącą warunków jakie mielibyśmy spełnić, aby włączyć projektowaną kanalizację deszczową ulicy Marii Konopnickiej do istniejącej kanalizacji deszczowej w pasie drogi wojewódzkiej, zablokował nam ubieganie się o dofinansowanie ze środków zewnętrznych w roku ubiegłym. Warunki jakie nam stawiał WZDW były nie do przyjęcia ze względu na późniejsze konsekwencje, którymi mielibyśmy zostać obciążeni. W chwili obecnej po licznych negocjacjach z WZDW udało nam się wypracować kompromis i przystąpić do dalszej realizacji. We wrześniu bieżącego roku wystąpimy o dofinansowanie na przebudowę niniejszej drogi. Po otrzymaniu funduszy ze środków zewnętrznych przystąpimy do realizacji projektu. – odpowiedziała mieszkańcom Ciążenia wójt Arleta Pleśniak.
Ta odpowiedź nie satysfakcjonuje radnego Jerzego Czechowskiego. Nie jest bowiem pewne, czy środki zewnętrzne zostaną na tę drogę pozyskane, bo może się okazać, że ulica Konopnickiej znajdzie się zbyt nisko na liście rankingowej, przez co pieniędzy na jej przebudowę po prostu nie będzie. Jak stwierdził Czechowski – Pani Wójt doskonale wiedziała już na początku kadencji, nawet ba, jak pani chodziła i namawiała mieszkańców, żeby głosowali, znała pani sytuację ulicy Konopnickiej. Ktoś nie dopilnował po prostu i dlatego te sprawy się przeciągają. Opowiadanie teraz, że za rok i to pod warunkiem, że dostaniemy jakieś pieniądze unijne, będzie coś robione, to też jest nie do przyjęcia. Ja proponowałem zakaz jakiegokolwiek ruchu na tej ulicy! My nadal nic nie robimy, czekamy. Drepczemy w miejscu. Efekt jest jaki jest – czyli dziury w drodze.
Wójt Pleśniak odpowiedziała radnemu Czechowskiemu: Nie widzę tu żadnej winy z mojej strony i żadnych uchybień podczas załatwiania tej sprawy. Rzeczywiście widząc tę ulicę samo nasuwało się, żeby ją zrobić. Mieszkańcy mieli już ją obiecaną wcześniej. Wystąpiłam z pismem do WZDW. Na to w jakim terminie odpowiedzieli mi na to pismo też nie miałam wpływu. Przed ostateczną odpowiedzią wykonałam trzy telefony i nie miałam narzędzi, żeby tych państwa zmusić, żeby mi odpowiedzieli. Po moich telefonach nikt sobie z tego nic nie robił, nie wiem czy celowo, czy nie celowo, przeciągano sprawę w czasie. (…) Nikt nie podważa zasadności budowy tej ulicy. Chodzi tylko o możliwości finansowe, czy one nam na to pozwolą.
Przewodniczący rady Waldemar Błaszczak po dyskusji na temat ulicy M.Konopnickiej zasugerował, że może warto byłoby wziąć kredyt na jej budowę, w momencie gdy środki zewnętrzne się nie znajdą. Jedno jest pewne – ulica nie zostanie pobudowana zbyt szybko…