To jest chlewnia – ostre słowa radnego o stanie pałacyku w Giewartowie

1405
wyświetlenia

Kwietniowa komisja Rady Gminy w Ostrowitem (27.04) miała wyjątkowa formę, ponieważ radni wraz z pełniącym obowiązki wójta Januszem Puszkarkiem, wybrali się na wizytację kilku obiektów gminnych. Najważniejszym z punktów tej krótkiej wycieczki była wizyta w zespole pałacowo-parkowym w Giewartowie. Radni po wizycie w pałacyku nie kryli oburzenia z powodu stanu w jakim go zastali. Urząd Gminy stara się o dotację na rewitalizację parku wokół pałacyku, który ma się stać turystyczna wizytówką gminy Ostrowite.
Wniosek został złożony, mamy siedem dni do uzupełnienia. W starostwie powiatowym mamy zgodę – powiedziała sekretarz urzędu Grażyna Tylman, o wniosku który został złożony w Urzędzie Marszałkowskim na dofinansowanie do rewitalizacji parku w Giewartowie, gmina zabezpieczyła na ten cel 30 tys. zł.
Zgoda konserwatora też jest. Na razie robimy prace porządkowe – poinformował pełniący obowiązki wójta Janusz Puszkarekdalszy kierunek działania, to skupiamy się na tej infrastrukturze z zewnątrz, na łączce chcemy usunąć te betony. Chcemy to odgrodzić krzewami, a tam gdzie stoją Toi Toie, tam jest w projekcie założenie sanitariatów. Dodatkowo podpisaliśmy umowę z jednym podmiotem gospodarczym na gastronomię, bo z tego co żeśmy słyszeli to ten punkt co jest, jest tak oblegany że są długie kolejki. Chcemy również boisko siatkowe poprawić. W parku oczyścić i przymierzyć się do wykonania chodnika, którym mogłyby się również dzieci małe przejechać. Najważniejsza rzeczą, było przekonanie pana konserwatora, żeby ogrodzenie rozebrać i przyznali nam rację, bo to by były ogromne pieniądze, żeby to ogrodzenie od nowa robić, bo do renowacji to już się nie nadawało. Zwłaszcza, że to ogrodzenie nie jest zapisane jako obiekt zabytkowy. Wstrzymaliśmy również wycinanie drzew przez dzierżawcę, bo parę drzew wyciął, więc wysłaliśmy do niego pismo żeby już więcej tego nie robił, mimo że miał decyzję podpisaną przez konserwatora.
Radni nie kryli się z krytycznymi opiniami na temat tego co zauważyli w giewartowskim pałacyku;
Dużo można było zobaczyć, moim zdaniem ocena tego stanu który teraz widzieliśmy, krótko mówiąc po naszemu to jest chlewnia – stwierdził radny Jerzy Dranikowski ubikacje, to wszystko, to jest masakra.

Więcej opinii radnych na temat ośrodka wypoczynkowego istniejącego w giewartowskim pałacyku, w papierowym wydaniu Głosu Słupcy,już (wyjątkowo) w najbliższy czwartek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ