Wielkimi krokami zbliżamy się do kolejnych Biegów Wawrzynkowych.Z tego względu na łamach Głosu Sportowego wznawiamy nasz cykl rozmów z miłośnikami biegania z naszego regionu „Moja przygoda z bieganiem”.
Systematycznie publikować będziemy wywiady z biegaczami z powiatu słupeckiego, ale nie tylko. Zapraszamy do lektury rozmowy z Krzysztofem Dąbkiem ze Strzałkowa, który bieganiem zainteresował się około trzech lat temu.
Skąd właściwie wzięło się u ciebie zainteresowanie bieganiem?Wcześniej grałeś również w piłkę nożną, to nie był sport jaki chciałbyś uprawiać?
-Kiedyś faktycznie dużo grałem w piłkę. W szkole reprezentowałem barwy strzałkowskiego Promotora, ale później trafiłem do wojska i moja kariera się zakończyła. Bieganiem zainteresował mnie wuja, który uprawia tą dyscyplinę sportu od kilku lat.
Kiedy zacząłeś biegać? Pamiętasz swoje pierwsze zawody? Ile w zasadzie już tych startów było?
-Biegać zacząłem w czerwcu 2009 roku, a pierwszy mój bieg odbył się nad jeziorem Maltańskim. Był to Interrun na dystansie 5,4km gdzie zająłem 35 miejsce na ok. 950 uczestników. Łącznie wystartowałem w 38 biegach. Każdy z nich ukończyłem i to jest dla mnie najważniejsze.
Cała rozmowa na stronach sportowych najnowszego wydania Głosu Słupcy.