W dzisiejszym hałasie politycznym i atmosferze protestu części polskich samorządowców w Warszawie postanowiliśmy zapytać burmistrza miasta Słupcy Michała Pyrzyka jak on się ustosunkowuje do propozycji współpracy samorządów z rządem, ministra Jacka Sasina.
Propozycja ministra Sasina dla wszystkich samorządów okazała się zaskoczeniem. Jeszcze niedawno rząd zapewniał, że węgla dla wszystkich wystarczy i będzie kosztował około 1000 złotych.
Z drugiej strony ta propozycja nie dziwi w kontekście działań podejmowanych przez samorząd w ostatnich latach. Kiedy wybuchła pandemia to samorządowcy w pierwszej kolejności zaopatrywali mieszkańców w maseczki czy środki dezynfekujące. To my pierwsi zabezpieczaliśmy środki finansowe i przeznaczaliśmy na ten cel.
W momencie wybuchu wojny w Ukrainie to obywatele i przedsiębiorcy przy wsparciu samorządów pierwsi udzielali pomocy.
W tym kontekście takie propozycje ministra nie dziwią lub dziwią mniej. Jeżeli chodzi o samorząd miasta Słupcy to sytuacja jest taka jak w całej Polsce, że nie mamy jako samorząd podstaw prawnych, żeby handlować węglem. Musimy wiedzieć na jakiej podstawie to robić, jak dystrybuować, jakie będą dopłaty, jak badać jakość tego węgla Trudno jest wyobrazić sobie, że dziś oddelegowuję na przykład nauczycieli WF czy innych pracowników, żeby rozdzielali węgiel na jakimś składzie. Dlatego czekamy na ustalenie przepisów., czy będzie to obowiązek samorządów. Jak poznamy sytuację prawną będziemy podejmować określone działania.
Czyli rozumiem, że jeśli pojawią się odpowiednie przepisy prawa miasto pozytywnie zareaguje na propozycję lokalnej dystrybucji?
Wtedy będziemy musieli zrobić rozeznanie wśród mieszkańców czy jest w tym momencie chęć zakupu po określonej cenie. Może się okazać, że mieszkańcy nie będą zainteresowani zakupem. Musimy jednak jak mówiłem wcześniej znać podstawy prawne. Nie mogę w tym momencie kierować zapytań do mieszkańców, ponieważ mógłbym rozbudzić pewne nadzieje, ze ten węgiel będzie i będzie tani, a nie wiem jak to będzie docelowo wyglądać.
Co pan sądzi o proteście niektórych samorządowców W-ie?
Dobrze że głos samorządów będzie słyszany w W-wie. Od wielu lat my nie ma przejrzystego systemu określającego dochody własne samorządu. Sytuacja na dziś jest taka, że mamy niedofinansowanie zadań oświatowych, na to nakłada się wzrost kosztów bieżącego działania jeśli chodzi o samorządy, które nie są chronione żadnymi taryfami czy tarczami jeśli chodzi o wzrost cen energii, ciepła, paliwa. W ostateczności ten wzrost cen dotyka instytucje wrażliwe takie jak szkoły, przedszkola, szpitale. Tutaj są postulaty o których samorządowcy od wielu lat mówią, a które niestety nie docierają do rządzących. Ważniejsza jest pewność i przejrzystość bieżących dochodów własnych, które zapewniają płynność działań, niż otrzymywane dotacje na cele inwestycyjne, które oczywiście są potrzebne, ale są to tzw. pieniądze znaczone przeznaczone na określone zadania i nie mogą być dowolnie dysponowane na inne przedsięwzięcia. Samorządy coraz częściej borykają się z brakiem środków własnych, które przeznaczane są na pokrycie wszystkich wydatków bieżących.
Skoro jesteśmy przy szkołach na ile wymuszone kryzysem oszczędności w kraju wpłyną na funkcjonowanie słupeckich placówek jeżeli chodzi o ciepło w szkołach?
Jeżeli chodzi o ciepło nasze szkoły są bezpieczne. Głównym dostawcą jest kotłownia zarządzana przez firmę Veolia i ma ona zabezpieczenie na okres zimowy. Uprzedzając następne pytanie powiem, że nie zamierzamy jako samorząd organizować zdalnego nauczania, czy robić jakichś przerw między świętami jak to jest planowane w innych regionach. Wiemy jak okres nauczania zdalnego odbił się niekorzystnie w aspekcie społecznego funkcjonowania młodzieży, w grupie i w relacjach międzyludzkich.