Po kilku tygodniach siarczystego mrozu i prawdziwie zimowego krajobrazu za oknem, przyszła odwilż. Niestety dla niektórych to tylko pozornie dobra wiadomość, bo warstwa zgromadzonego śniegu zaczęła przemieniać się w błoto. Z takim właśnie problemem zmagają się pracownicy i rodzice dzieci uczęszczających do Niepublicznego Przedszkola z Oddziałami Integracyjnymi w Strzałkowie. – Osoby nieposiadające samochodu brną z dziećmi na rękach w błocie sięgającym miejscami do kolan lub rezygnują z usług przedszkola, do którego nie mogą się dostać– piszą w liście do wójta gminy bezradni rodzice.
Błotna zatoka
Placówka mieszcząca się przy ul. Rolniczej 3 w Strzałkowie, funkcjonuje od września ubiegłego roku. Droga, która prowadzi do niej, nie jest utwardzona, przez co za sprawą odwilży, w ostatnich dniach graniczy z cudem dotarcie do placówki. W minioną środę (tj. 30 stycznia), by opuścić teren przedszkola, dzieci podawane były rodzicom przez ogrodzenie, a nadmiar wody i błota, które wypełniły głębokie dziury w drodze, próbowała wypompować straż pożarna. Problem niestety pozostał. Wciąż dodatnie temperatury i opady sprawiają, że droga jest praktycznie nieprzejezdna. W związku z tym, rodzice dzieci, a także dyrekcja i właściciele placówki postanowili zwrócić się z prośbą o pomoc do wójta gminy, Dariusza Grzywińskiego.
więcej w najnowszym wydaniu Głosu Słupcy
Nasze przedszkole to nowoczesny wyposażony w windę dla niepełnosprawnych oraz pozbawiony barier architektonicznych budynek, posiadamy własny plac zabaw kuchnię oraz parking.