Jeszcze kilka lat temu Prawo i Sprawiedliwość trzymało ster władzy z premierem rządu Jarosławem Kaczyńskim i ministrami kluczowych resortów. Parlamentarne wybory 2007 roku zweryfikowały wolę Polaków. Czy PiS zrobił cokolwiek w ciągu minionych lat, by pozyskać elektorat na terenie powiatu słupeckiego? Niestety niewiele
Zwichrowana prawa strona
Zanim jednak dojdziemy do PiS-u, warto przyjrzeć się – jak kształtowała się słupecka scena prawicowa. Postsolidarnościowa prawica w latach 1990 -1998 czyli przez dwie pierwsze kadencje samorządu, była podzielona na dwa obozy. Budowaniem miejskiego samorządu po 1989 roku zajął się Komitet Obywatelski. Nieoczekiwanie opozycją dla KO stał się NSZZ Solidarność z Romanem Kotwą na czele. Trzykrotnie, podczas wyborów samorządowych 1990, 1994 oraz 1998 roku słupeckie postsolidarnościowe środowiska prawicowe wystawiały konkurencyjne względem siebie komitety wyborcze. Klęska przyszła podczas wyborów u progu trzeciej kadencji. SLD wzięło niemal wszystkie mandaty w Radzie Miasta, burmistrzem zaś został Jerzy Mikołajewski. Cztery lata rządów SLD skłoniły słupeckich prawicowców do kompromisów dopiero przed wyborami w 2002 roku. Podpisana została umowa, w wyniku której powstało Słupeckie Porozumienie Prawicy. Dzięki temu w 2002 roku politycy związani z nurtem postsolidarnościowym w koalicji z Unią Słupczan zdobyli większość w Radzie Miasta Słupcy, burmistrzem zaś został prezes Unii Słupczan Marian Banaszak.
Więcej w najnowszym numerze Głosu Słupcy