Nieoficjalne Mistrzostwa Polski w klasie Trias – żeglarski underground!

4174
wyświetlenia

Jedyne w swoim rodzaju i w polskim świecie żeglarskim wydarzenie miało miejsce w sobotę 19 sierpnia 2017. Po raz trzeci wielbiciele łodzi żaglowych typu Trias rozegrali na Jeziorze Powidzkim nazwane przez siebie samozwańczo Nieoficjalne Mistrzostwa Polski. Jedną z przyczyn zorganizowania takich mistrzostw na tym jeziorze jest mała popularność Triasów w naszym kraju i fakt, że ponad połowa znajduje się właśnie w akwenie Jeziora Powidzkiego. Ogółem jest ich w Polsce około 30 a 17 właśnie tam.

Jezioro Powidzkie jest niepisaną stolicą Polski żaglówek tego typu. W całym kraju jest ich niewiele ponad 30, a na Jeziorze Powidzkim około 17. Tyle doliczyli się właściciele, z którymi rozmawiałem w trakcie regat. W sobotę 19 sierpnia wielbiciele Triasów postanowili zorganizować nieoficjalne Mistrzostwa Polski tych łodzi na Jeziorze Powidzkim. Dla znawców tematu będzie to niezwykle ważne sportowe wydarzenie. Weronika Potok z jachtu Jeneva`s próbowała zarejestrować oficjalnie najbliższe sobotnie zawody ale nie udało się jej przełamać obowiązujących procedur.

Jaką łodzią jest Trias i dlaczego jest taka wyjątkowa?

Trias jest to nazwa klasy trzyosobowych żaglówek balastowych. Została zarejestrowana przez IYRU w 1968. Jej konstruktorem był Helmut Stöberl. Modele tej klasy produkowane były przez niemieckie i austriackie stocznie. Właśnie w tych krajach cieszą się one szczególną popularnością.

Triasy, które my tutaj sprowadzamy są niemieckie , austriackie, włoskie bądź szwajcarskie. Na jeziorze Garda we Włoszech, czy na jeziorze Bodeńskim stoi tego całe mnóstwo na brzegu. W Europie jest bardzo popularny – mówi zwycięzca tegorocznych mistrzostw Radosław „Glaca” Maciejak.

Zapytałem niektórych uczestników mistrzostw jaka jest przyczyna, że wybrali i stali się zdeklarowanymi wielbicielami Triasów?

Paweł Grzeszczyk inicjator Nieoficjalnych Mistrzostw Polski w klasie Trias na Jeziorze Powidzkim

Wybrałem i uwielbiam ją z dwóch powodów. Po pierwsze łódka jest znakomita, a po drugie ja nie potrzebuję spać w łódce więc kabinówka nie jest mi potrzebna. Trias pływa znakomicie na silnych wiatrach. Przede wszystkim jednak wielbiciele Triasów są wyśmienici. Mówi się o tej łodzi klasa królewska. Dlaczego? Ponieważ jak byś nie siedział, w środku, na burcie pływasz spokojnie i bezpiecznie. A czemu kupiłem pierwszego Triasa? Przez kolegę Maćka. Płynę sobie i on mnie wyprzedził. Pomachał mi popłynął dalej. Tak się wkurzyłem, że powiedziałem”ostatni raz kolego mi tak robisz”. I też kupiłem Triasa – opowiada Paweł Grzeszczyk.

Anna Sabok – Rzepka

Przypadek rządzi życiem i moja miłością do Triasów. Pływałam na windsurfingu. Poznałam w tym czasie Pawła Bronę pierwszego nieoficjalnego mistrza z 2015. Paweł mnie zabrał na regaty i popłynęłam z nim w klasie Trias. I to była miłość do Triasa od pierwszego wejrzenia – zwierza się Anna Sabok – Rzepka.

Radosław „Fszut” Żminkowski

Zaczynaliśmy wszyscy od Omegi. To była podstawowa jednostka jaką mogliśmy pływać i jaka była dostępna. Triasy są jeszcze starsze ale dopiero teraz zaczynają być osiągalne na polskim rynku i dostępne cenowo. Wtedy były bardzo drogie. Teraz przesiadamy się na Triasy i to czego nauczyliśmy się na Omegach wykorzystać. Dla mnie liczy się otwarty pokładRadosław „Fszut” Żminkowski.

Paweł Brona – zwycięzca I Nieoficjalnych Mistrzostw Polski w klasie Trias 2015

Bo można samemu pływać. To jest łódź na której w każdych warunkach pogodowych możesz płynąć samemu. To się nie da opowiedzieć. Trzeba przepłynąć się samemu i poznać – Paweł Brona.

Żeglarstwo jest dla mnie odskocznią. Lubię je bardzo, dlatego mimo różnych przeciwieństw nie zrezygnowałam. Regaty są miłym doświadczeniem, biorę udział w regatach bo je lubię a pływanie regatowe to zupełnie inny wymiar żeglarstwa. Co do jeziora.., otaczająca mnie przyroda, łopot żagli i cisza wokół jest cudowna ..niesamowita …dlatego żegluję i może dla innych to są ludzie i atmosfera, cóż po części tak jest ale ludzie przemijają, atmosfera się zmienia a mi wystarcza jacht woda i wiatr…. reszta jest tyko uzupełnieniem. Pływam krótko. Kocham tą łódkę ponieważ ona wybacza dość dużo błędów jakie człowiek popełnia – opowiada o sobie Monika Grzegorek, uczestniczka mistrzostw i właścicielka Triasa.

Monika Grzegorek przepięknie mówi o żeglarstwie i Triasach

Kto wymyślił Nieoficjalne Mistrzostwa Polski w klasie Trias?

W 2015 żeglarz Paweł Grzeszczyk rzucił luźną propozycję, żeby zorganizować zawody tylko dla załóg Triasów. Na nagrodę dla mistrza wszystkie ówczesne załogi się złożyły. Jest to kryształowy puchar zamknięty w specjalnie do tego zamówionej skrzyni. Puchar jest przechodni. Uczestnicy wspominają pierwsze, inauguracyjne jako świetną imprezę. Panie dostawały róże jako księżniczki, co również było inicjatywą Grzeszczyka.

Ideą było, żeby zrobić te regaty na cej długości jeziora. Ustaliliśmy, że bardzo dobrym miejscem na zrobienie Mariny jest Ostrowo koło Powidza – mówi Paweł Grzeszczyk.

Marina w Ostrowie

Każdego roku pomysłodawcy Mariny w Ostrowie zamawiają koparkę, żeby pogłębić dno przy brzegu jeziora. Trias ma niewyjmowany duży kil. Mówią, że jest łodzią „nieprzewracalną” ale musi mieć dość głęboką przystań.

O mistrzostwach

Nie tylko właściciele Triasów uczestniczyli w III Nieoficjalnych Mistrzostwach Polski w klasie Trias. Żeglarze, którzy na co dzień pływają jachtami kabinowymi również są wielbicielami Triasów. Na mistrzostwach było kilka takich załóg. Wynajęli wolne łodzie od tych, którzy nie mieli możliwości płynąć i wzięli udział. Nawet główni sponsorzy trwających obecnie Regat Grand Prix na Jeziorze Powidzkim z Grupy Partner, wynajęli Triasa. Jak przyznali po mistrzostwach, zrobili to dla przyjemności pływania.

To nie chodzi tylko o pływanie. Ludzie sa najważniejsi. To jest najfajniejsze. To ludzie tworzą „klasę”, a nie łódki. Ci, którzy jeżdżą mercedesami nie znaczy, że są najlepsi – mówi o środowisku Trias Paweł Grzeszczyk.

Zeszłoroczny mistrz Maciej Potok oddaje puchar tegorocznemu zwycięzcy Radosławowi „Glacy” Maciejakowi

W III Nieoficjalnych Mistrzostwach Polski w klasie Trias 2017 wzięło udział 11 jednostek. Zawody rozpoczęły się około 11.30. Siła wiatru miała 4-5 stopni w skali B. Wyścig został ustawiony wokół 4 boi w czterech końcach Jeziora Powidzkiego. Łącznie żeglarze mieli do przepłynięcia około 24 kilometrów. Sędzia głównym zawodów był Wojciech Kujawa, prezes Mariny Ostrowo. Sponsorem wpisowe żeglarzy. Zwycięzca Radosław „Glaca” Maciejak otrzymał puchar z rąk zeszłorocznego mistrza Macieja Potoka i jako zdobywca sumy z wpisowego zapłacił za obiad dla wszystkich.

Zwycięzcy tegorocznych Mistrzostw Polski w klasie Trias Radosław “Glaca” Maciejak , Hubert Przybylski

Jacy tak naprawdę są 'triasowcy”? Po zakończeniu mistrzostw zwrócił się do mnie Bartek „Pszczoła” Pszeniczka z Triasa „Luźne Wanty” i zapytał z wyrazem troski w oczach, czy schowałem już aparat i gitarę? Odpowiedziałem twierdząco. No, to możesz się z nami napić – stwierdził z uśmiechem.

Piotr Stróżyk

Oficjalne wyniki tegorocznych mistrzostw 2017:

1. Radosław „Glaca” Maciejak , Hubert Przybylski

2. Maciej Potok, Weronika Potok, Krzysztof Potok

3. Paweł Brona, Anna Sabok – Rzepka, Jan Łopatka

4. Monika Grzegorek, Joanna Bednarek, Bartosz Bednarek

5. Paweł Grzeszczyk, Damian Grzeszczyk

6. Marcin Wróbleski, Bartłomiej Pszeniczka, Sławomir Słomiński

7. Marcin Bartkowiak, Radosław „Fszut” Żminkowski

8. Ryszard Gryc, Bartłomiej Ilmann

9. Miłosz Maliński, Piotr Maliński

10. Emil Derda, Jedrzej Pietrowicz, Jacek Kasprzyk

11. Tomasz Sabok – Rzepka, Zofia Mikołajczak, Michał Szymankiewicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ