Piątek (26.04) był w gminie Orchowo, czarnym piątkiem, a szczególnie w okolicach Osówca.
Po akcji policji mającej powstrzymać niedoszłego samobójcę od realizacji jego planów (godz. 16.30), zaczęła płonąć stajnia i stodoła na dolnym Orchowie ( godz. 17.25). Niestety nie był to koniec nieszczęśliwych zdarzeń. Mieszkaniec Osówca Czesław Ciechanowski (lat 77) jadąc rowerem w stronę Orchowa, nagle zasłabł i wjechał do rowu. Na szczęście młody człowiek jadący samochodem, szybko zareagował, wezwał pomoc i poinformował rodzinę poszkodowanego. Pierwsi pomocy udzielili strażacy biorący udział w akcji gaśniczej w Orchowie, następnie przyjechała karetka, która zabrała mężczyznę do szpitala w Słupcy. Przyczyną zasłabnięcia był rozległy zawał.
Niestety nie zyje….[*]
I tam był o ile pamiętam Michał Dzikowski,ratował życie………………
Aż coś sie robi,fajny facet,a każdy ma jkaieś słaabości.
SZKODA PANA, PANIE CZESIU [*]
Michał był wszędzie gdzie zaszła potrzeba,dla niego było rzeczy niemożliwych.
To już trzeci rok,Mariusz drugi,a Michał zacząl swą drogę………..[*] [*] [*]
Michał był wszędzie gdzie zaszła potrzeba.
Ojciec już trzeci rok,Mariusz drugi,a Michał zaczyna Swą drogę….