Kłócą się od lat

1505
wyświetlenia

Śmierdząca sprawa na polu

W małej miejscowości nieopodal Strzałkowa od dłuższego czasu trwa konflikt pomiędzy dwoma sąsiadami. Kilkukrotnie interweniowała policja, a sprawą interesuje się urząd gminy. W minionym tygodniu ponownie doszło do spięcia między zwaśnionymi stronami. Poszło o gnojowicę wylewaną kilkadziesiąt metrów od domu.

 

Przyjemne popołudnie, pierwszy raz od dłuższego czasu można wyjść na słońce by pooddychać wiosennym powietrzem… Niestety rzeczywistość okazuje się inna. Jeden z mieszkańców Ciosny, Marek Kowalski*, w tym dniu postanowił wywieźć gnojowicę na swoją działkę przylegającą do posesji zamieszkanej przez Janinę Nowak.

 

To się wszystko zaczęło już dawno, kilka a nawet kilkanaście lat temu. Co chwilę musimy wzywać policję, już raz go ukarała, bo to co robi przechodzi ludzkie pojęcie. Ja sobie nie życzę, żeby w wolny dzień takie smrody wylewać mi tuż pod oknem. Nikt mi nie powie, że to jest gnojówka, bo ja myślę, że to jest normalne szambo z domu. Nie można ani wyjść z domu, ani zrobić grilla bo śmierdzi. – opowiada o relacjach ze swoim sąsiadem Janina Nowak.

 

Z tego co mówi nam pani Janina, zbiornik ze śmierdzącą cieczą sąsiada jest zbyt mały, przez co Kowalski musi to wywozić co kilka dni.

Więcej w najnowszym wydaniu Głosu Słupcy

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ