Kamena Rally Team na Wielkiej Wyprawie Maluchów 2023 !

346
wyświetlenia

Przejechali 4189 km, pokonując jedne z najtrudniejszych europejskich tras a wszystko to w celu zebrania miliona złotych dla dzieci poszkodowanych w wypadkach drogowych. Tegoroczna edycja największego motoryzacyjnego projektu charytatywnego Wielkiej Wyprawy Maluchów – dobiegła końca z pełnym sukcesem. Nad ich bezpieczeństwem czuwała załoga Kamena Rally Team.

Ponad 130 osób wyruszyło 4 lipca do Monte Carlo, wśród nich były prawdziwe legendy motosportu – Sobiesław Zasada i Longin Bielak.
Niektórzy jechali swoimi maluchami, inni pożyczonymi, jeszcze inni specjalnie na tę okazję wylicytowali te legendarne już auta. Wszystkich łączyła motoryzacyjna pasja i szczytny cel.
Oczywistym było, że 35 maluchów podczas tak długiej trasy będzie potrzebować wsparcia. Tę zapewniła m.in. załoga Kamena Rally Team, którą organizatorzy zaprosili do udziału w wydarzeniu. Dariusz Baśkiewicz, Tadeusz Białkowski i Magdalena Czubak cała trasę pokonali Cadillaciem Escalade, który pełnił rolę samochodu bezpieczeństwa.

Pracy było bardzo dużo, bo praktycznie co chwilę któryś maluch wymagał pomocy. Awarie zaczęły się już na 15 kilometrze, kiedy to jeden z fiatów trafił na lawetę. Kolejne dwa dni były bardzo trudne zarówno dla uczestników jak i ekipy serwisowej, ponieważ awarie dopadał większość maluszków. Trzeba było szybko reagować, często w miejscach nie do końca do tego przystosowanych. Przełęcz Grossglockner wiała grozą od samego początku. Złe warunki pogodowe: deszcz, mgła i zbliżających się zmrok…
Nic z tych rzeczy nie przeraziło naszych uczestników, którzy dzielnie dojechali na sam szczyt wraz z ekipy serwisową zabezpieczającą tyły. Granice Austrii z Francją Wielka Wyprawa Maluchów pokonała piękną trasą przez Mont Blanc. Widoki zapierały dech w piersi, ale załogom serwisowym oddech przyspieszył już na samym początku, kiedy jeden z maluszków dla bezpieczeństwo trzeba było wrzucić na lawetę. Chwilę później, już wysoko w górach inny maluch, przerobiony ze smarta, uległ awarii – wymagał aktualizacji systemu. Kolejnym szczytem, prawie przed samą metą w Monte Carlo był Col De Turini.
Dla dużych aut serwisowych to było nie lada wyzwanie, mierzyć się z wąską drogą pełną zakrętów i nadjeżdżający pojazdów z góry. W drodze powrotnej najbardziej charakterystycznym fragmentem był przejazd przez Przełęcz Stelvio, o ile dotychczasowe trasy były trudno to tym razem zabrakło również komunikacji radiowej którą ekipy kontaktował się ze sobą – informując o awariach, ostrzegając
o niebezpieczeństwie itd. Zwinne maluszki nie miały większych problemów, ale duże pojazdy serwisowe jak i Safety Cars miały wyzwanie mijać się z ciężarówką czy np. autobusem – różnica centymetrów. Jednak doświadczenie kierowców dowiozło całą ekipę do celu – Dariusz Baśkiewicz opisuje tylko niektóre sytuacje, z którymi uczestnicy wyprawy musieli się mierzyć w ciągu 9 dni na drodze.

Mimo wszystkich perturbacji wszystkie maluchy pokonały trasę i wszyscy uczestnicy wyprawy 13 lipca, cali i zdrowi, wrócili do Krakowa.

Cieszymy się, że mogliśmy pomóc w zabezpieczeniu tej niezwykłej wyprawy. Kosztowało nas to wiele wysiłku, ale dostarczyło też mnóstwo frajdy. Bardzo cieszy też fakt, że pomogliśmy dzieciom poszkodowanym w wypadkach, dla których udało się zebrać ponad milion złotych – mówi załoga Kamera Rally Team.

Relacje z wyprawy i to jak Kamena Rally Team radziła sobie na trasie
można zobaczyć na ich profilu w zakładce „WWM 2023”

www.instagram.com/kamena_team

ZOSTAW ODPOWIEDŹ