Łukasz Gątarczyk to 21letni mieszkaniec w Słupcy, znany szerzej jako ?Gofer?. Specjalnie dla ?Portretów Twórców? opowiada o swoich muzycznych początkach, tłumaczy dlaczego przemysł muzyczny nierozerwalnie łączy się z krytyką i podpowiada młodym entuzjastom muzyki jak wyjść ze swoją pasją do ludzi.
Zacznijmy od odległej przeszłości ? opowiedz o pierwszych krokach, postawionych w muzycznym świecie. W skrócie ? jak zaczęła się twoja przygoda z muzyką?
Każdy muzyk mówi, że od dziecka interesował się muzyką ? tak też jest w moim przypadku. Pierwszy krok w tym kierunku postawiłem w III klasie gimnazjum ? po raz pierwszy wystąpiłem przed publicznością, śpiewając wówczas kawałek Beatlesów ? Yesterday. Akompaniował mi wtedy Krzysiu Herian z którym do dzisiaj grywam w naszym formacie akustycznym.
Kiedy okazało się, że młodzieńcza pasja przerodziła się w coś poważniejszego?
W szkole zawodowej założyliśmy zespół ?Matecki Band? na cześć księdza Tomasza Mateckiego, który niestety rozpadł się, ale z tym zespołem łączę bardzo dobre wspomnienia, graliśmy razem pierwsze koncerty, koncerty masowe przed takimi gwiazdami jak Danzel, Urszula, Hey. Właśnie ?Matecki Band? był pierwszym poważnym projektem muzycznym w którym brałem udział.
Opowiedz o udziale w programie X-Factor
Rzeczywiście namówili mnie do tego znajomi, a także mój manager abym ruszył się z miejsca i wziął udział w jakimś programie. Padło na X-Factor ? pojechałem tam razem z moją koleżanką Natalią Szrengiel na precasting do Gdańska. Niestety tam się moja przygoda z tym programem skończyła, niemniej jednak byłem z siebie bardzo zadowolony, dlatego że na przesłuchania brali po dziesięć osób, a większość z nich opuszczała pokój przesłuchań po dwóch wersach piosenki, a mnie wysłuchano do końca. Wybór piosenki był fatalny bo miałem zaśpiewać utwór ?Hallelujah? Leonarda Cohena ? komisja prosiła o zmianę piosenki ze względu na popularność tego utworu wśród innych uczestników. Nie zastanawiając się długo zdecydowałem się zaśpiewać kawałek Erica Claptona ?Layla?.
Obecnie jesteś częścią jakiegoś zespołem? Jak wygląda historia grup, z którymi byłeś związany?
Obecnie nie jestem związany z żadnym zespołem, niemniej jednak już niedługo będę jednym z członków Wehikułu Czasu ? jest to fantastyczny skład wokalistów, wokalistek. Co gramy? Generalnie covery znanych utworów z lat 80?, 90?, rock?n?roll?e. W przeszłości były to Matecki Band, potem był Kodeks Blues. Z Kodeksami musiałem się rozstać ? wiadomo, każdy po jakimś tam czasie chciał pójść w swoją stronę, inną drogą ? tak się zawsze dzieje w zespołach i też tak było na tamten czas w naszym przypadku.
Jaki jest Twój ulubiony gatunek muzyczny w którym spełniasz sią artystycznie?
Powiem tak ? nie mam ulubionego gatunku z racji wykonywanego przeze mnie aktualnie zawodu ? jestem DJ?em, gram na różnych imprezach prywatnych i w każdym rodzaju muzyki siłą rzeczy czuję się dobrze.
Opowiedz jak zostałeś rezydentem gnieźnieńskiego ?Wehikułu czasu??
To było w zeszłym roku, na przełomie kwietnia i maja. Przyjechałem pobawić się do klubu Best do Wrześni, gdzie była zabawa karaoke. Akurat koledzy mnie namówili, żebym zaśpiewał. Zaśpiewałem jeden utworek, drugi i prowadzącemu przypadł do gustu mój głos. I tak zaczęliśmy od tamtego czasu grywać ze sobą, a w październiku zeszłego roku utworzył się Wehikuł Czasu, gdzie postanowiliśmy grać muzykę lat 80?, 90? na żywo ? także coś dla starszego pokolenia, co się de facto bardzo dobrze przyjęło i mam nadzieję, że we Wągrowcu również przyjmie się to tak dobrze.
Jak przedstawia się roczny kalendarz imprez kulturalnych, w których bierzesz udział?
To jest tak do końca ciężko określić ? jestem DJ?em i moja przygoda z tym kończy się w tym roku na poczet Wehikułu Czasu. Teraz praktycznie każdy tydzień jestem w Wehikule ? w Gnieźnie albo we Wągrowcu.
Pochwal się swoimi muzycznymi osiągnięciami
Moje główne osiągnięcie to zajęcie pierwszego miejsca w Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołu Kapel Rozrywkowych w Jarocinie 2009. Bardzo się ucieszyłem z tej nagrody i było to dla mnie wielkie wyróżnienie. Później powstał projekt piosenki ?4 ściany? ? coveru utworu Kodeks Blues; wybrałem się do zaprzyjaźnionego studia w Poznaniu i tam dokonałem nagrania właśnie tego utworu.
Jak otoczenie reaguje na Twoją muzyczną pasję?
Mam dużo telefonów ze względu na prywatki, dancingi ? tego typu imprezy, więc można stwierdzić, że ludzie w jakiś stopniu przyjmują sposób mojego grania.
Spotkałeś się kiedyś ze słowami krytyki? Jeśli tak to była dla Ciebie krytyka konstruktywna czy raczej hamująca Twój twórczy rozwój?
Spotykam się ze słowami krytyki ? tego się nie da obejść; jeżeli wchodzisz w branżę muzyczną musisz liczyć się z krytyką. Nigdy nie będzie tak, że w każdej sytuacji ktoś cię będzie klepał po plecach i gratulował ? zawsze znajdą się osoby, które w jakimś stopniu przytną skrzydełka (śmiech).
Czy jest ktoś, kto działa na polskiej lub zagranicznej scenie muzycznej i jest dla Ciebie wzorem?
Mam kilka takich osób ? najbardziej lubię Erica Claptona, na co dzień słucham muzyki bluesowej, który koi mnie w jakiś sposób. W wolnych chwilach lubię się zamknąć w domu i w jego zaciszu posłuchać właśnie bluesa.
Muzyka to Twoje jedyne hobby?
Lubię także motoryzacje i gry, ale gry kultowe ? jestem wielbicielem starej konsoli Nintendo 64, którą ostatnio zakupiłem i spędzam przy niej czas, kiedy nie zajmuję się muzyką.
Wskazówki dla osób, które chciałyby związać swoją przyszłość z muzyką, a nie starcza im odwagi, motywacji by wyjść ze swoją pasją do ludzi?
Najważniejsze żeby się otworzyć, nie bać się bo tak naprawdę nie ma czego. Trzeba nabrać kontaktów, zwalczyć tremę. Pamiętam supportowanie Denzela ? opanował mnie strach, ale trzeba być po prostu sobą i robić swoje. Nie jest to łatwe zadanie, ale tak właśnie trzeba robić.
Plany na najbliższą przyszłość?
Przyszłość wiążę z Wehikułem Czasu ? jest to grupa fantastycznych ludzi z którymi bardzo się zżyłem i mam nadzieję, że ta współpraca będzie trwać bardzo długi czas.
Twoje najskrytsze marzenie?
Najskrytsze marzenie już się spełniło ? nagrałem piosenkę, co mnie bardzo satysfakcjonuje.