Witajcie po tygodniowej nieobecności! W kolejnym numerze „Głosu” publikujemy dział felietonistyczny KLAWIATURĄ I PIKSELEM, który tym razem traktować będzie o dość kontrowersyjnym temacie śmierci – a w zasadzie o jej wydźwięku w sieci i dlaczego – jak się okazuje – łatwiej umrzeć fizycznie niż wirtualnie.
Potwierdzisz mój zgon?
Kontrowersyjna aplikacja o której mowa to „If I Die” (z angielskiego „Jeśli umrę”). Jaka jest jej istota? Sprawa jest (technicznie oczywiście) banalnie prosta. Wystarczy zainstalować programik na Facebook’u, nagrać odpowiednie wideo lub przygotować tekst pożegnalny i wybrać trójkę zaufanych przyjaciół, którzy potwierdzą fakt zejścia naszej osoby z ziemskiego padołu. Wówczas automatycznie zostaną opublikowane treści, jakie przygotowaliśmy wcześniej. Czyli w skrócie – pokłóciłeś się z rodzicami? Nagraj przeprosiny. Nienawidzisz swojego szefa? Przygotuj dla niego zdjęcie środkowego palca. Wzdychasz do jednej dziewczyny, ale nie masz jej w znajomych… No trudno – nie dostanie wyznania miłosnego, chyba, że zdobędziesz się na odwagę i wyślesz jej zaproszenie do zaszczytnego grona swoich znajomych. Także zapraszajmy się wzajemnie, bo nigdy nie wiadomo, kto co komu będzie chciał przekazać po śmierci – a przezorny, zawsze dmucha na zimne itd.
Więcej w najnowszym numerze Głosu Słupcy