Urząd Miasta i Gminy w Pyzdrach decyzją sądu, wypłaci blisko 130 tysięcy zadośćuczynienia byłemu gimnazjaliście, który jesienią 2006 roku stał się ofiarą przemocy.
To, co wydarzyło się feralnego dnia, 26 października 2006 roku w szkolnych murach, wstrząsnęło mieszkańcami i opinią publiczną. Trzech, wówczas 14-latków schwytało na przerwie swojego rówieśnika i zaczęło się nad nim znęcać. Dwóch trzymało go za ręce a trzeci ściskał mu jądra. Spowodowane tym obrażenia były tak poważne, że chłopaka trzeba było odwieźć najpierw do szpitala we Wrześni a potem do Szpitala Chirurgii Dziecięcej w Poznaniu.
Adrian B., jeden z trzech 14-letnich uczniów gimnazjum w Pyzdrach, którzy znęcali się nad swoim kolegą, jako główny sprawca spowodowania u niego obrażeń został umieszczony w ośrodku wychowawczym. Zadecydował o tym Sąd Rodzinny i Nieletnich w Słupcy. Dwóch pozostałych, uczestniczących w tym zdarzeniu gimnazjalistów: Piotra W. i Dawida C. zwolniono po przesłuchaniu. Jak wynika z relacji Adriana B., który był sprawcą obrażeń kolegi, chłopcy traktowali całe zdarzenie, jako zabawę, która trwała już od pewnego czasu.
Poszkodowany chłopiec przebywał w szpitalu, gdzie trafił z poważnymi uszkodzeniami ciała i przeszedł skomplikowaną operację. Konieczna była amputacja mocno uszkodzonego jądra. Być może wymiar tej tragedii nie byłby aż tak duży, gdyby chłopak a dziś już mężczyzna w porę powiadomił o tym incydencie swoich rodziców. Z powiadomieniem rodziców czekał kilka dni, jednak ból był nie do wytrzymania. Przeszedł potworne boleści a teraz skutki tego są nieodwracalne. Niewykluczone, że poszkodowany może być bezpłodny. Ktoś za to musiał zapłacić.
Więcej w najnowszym wydaniu Głosu Słupcy
