„(…) w Osówcu jest problem przed blokiem dziurę zasypać, problem jest świetlicy tej bardzo siermiężnej (…), jest problem przekazania Agencji Nieruchomości Rolnej kawałka ziemi, żeby wylać fundamenty pod świetlicę, jak to się stało że pojawia się nagle jakaś firma…” –zapytał na zebraniu wiejskim (19.02) radny Ryszard Świtek.
W celu wyjaśnienia powyższego pytania, które nurtuje większość mieszkańców Osówca odbyło się w ubiegłym tygodniu spotkanie z przedstawicielami firmy DAMWAR, na które oprócz najbardziej zainteresowanych czyli mieszkańców wsi przybyli zaproszeni goście, m.in. wójt Teodor Pryka, przewodnicząca Rady Gminy Janina Nowak, wiceprzewodniczący Rady Gminy Bogdan Chmielarczyk, sekretarz gminy Grzegorz Matkowski, radny RyszardŚwitek, radny Sebastian Gonicki. Niestety na spotkanie nie przybył wydzierżawiający teren byłej suszarni Sławomir Matkowski. W trakcie burzliwych obrad mieszkańcy podzielili się na dwa obozy ; zwolenników i przeciwników działalności firmy DAMWAR w Osówcu.
W przeważającej większości dało się słyszeć głosy zbulwersowanych całą sytuacją
i obawiających się konsekwencji działania firmy, składującej w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych odpady, które mają być przetwarzane na paliwo alternatywne. – To nie jest tak że w ciągu 24h przerobicie ten odpad, ale jeśli jest to coś co zostało zebrane z koszy do segregacji to nie jest czyste i będzie śmierdzieć (…) jak przyjdzie lato, wiosna, będzie grzało, niech pan zapewni że tylko taki towar wozicie, czysty odpad, że to co wozicie jest czyste, umyte- zarzucił przedstawicielom DAMWAR- u radny Sebastian Gonicki. – Nie mogę pana zapewnić, że to jest prane, bo Pan jeśli pracuje w tej branży powinien pan wiedzieć że to co jest prane robi się z tego zupełnie inne rzeczy, a to co jest zanieczyszczone z tego produkuje się paliwo alternatywne- wyjaśnił Andrzej Kozłowski.
Więcej w najnowszym wydaniu Głosu Słupcy
Wygonili ich ze Słupcy to na wieś smrodzić pojechali!!!