Kryzys finansowy zbiera coraz większe żniwo. Sytuacja jest już tak poważna, że elity polityczne zmierzają w kierunku zmian traktatu lizbońskiego będącego podstawą funkcjonowania Wspólnoty Europejskiej. W dniach 8 i 9 grudnia 2011r. przywódcy państw członkowskich będą decydować o przejęciu przez Unię Europejską kontroli nad funkcjonowaniem i kształtowaniem budżetów poszczególnych państw członkowskich. Koncepcja tzw. pogłębionej integracji europejskiej budzi wielkie emocje i już na dobre rozpętała burzę poglądową elit politycznych w Europie. Sytuacja gospodarcza zmusza Unię do podjęcia radykalnych rozwiązań dotyczących mechanizmów i zasad jej przyszłego funkcjonowania.
Francja i Niemcy forsują koncepcję stworzenia federalnej organizacji (coś na kształt USA), która jako centralnie sterowana miałaby stanowić drugi filar gospodarki światowej obok USA, a wyprzedzając Chiny. Realizacja tej idei wiąże się jednak z stopniowym ograniczaniem suwerenności państw członkowskich na rzecz Wspólnoty zwłaszcza w zakresie polityki finansowej i budżetowej. Głośnym echem odbiło się ostatnie wystąpienie w Berlinie ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego, który nawoływał Niemcy do przejęcia inicjatywy w ratowaniu strefy Euro i będąc orędownikiem koncepcji pogłębionej integracji naraził się na ostre ataki ze strony eurosceptyków. Opozycja parlamentarna szumnie podnosiła hasła aby oddać ministra pod trybunał stanu. Czy słusznie?