Niewiarygodne ile gwiazd polskiej muzyki rockowej i pop przewinęło się w tym roku przez Powidz JAM Festiwal. Pojawili się na scenie, znikali i pozostawał zawsze niedosyt. Tak zachowywała się publiczność przez ten weekend. Koncert Ani Dąbrowskiej był ostatnim występem w tym roku na festiwalu.
Pozostaje mieć nadzieją, że nic nie stanie na przeszkodzie organizatorom stworzyć kolejną edycję tej imprezy za rok. Na widowni, w tłumie można było zauważyć żeglarzy, którzy równolegle uczestniczą w Grand Prix Jeziora Powidzkiego. Bardzo wiele osób ze Słupcy, które pojawiały się na koncertach festiwalowych wypowiadało się z zachwytem o atmosferze festiwalu i jego pozytywnych fluidach.
A koncert Ani poprzedzony innymi niezwykłymi występami publiczność przyjęła euforycznie, co widać na zdjęciach umieszczonych w galerii. Podczas wszystkich występów miało się wrażenie, że od wykonawców nie dzielą nas barierki i ochrona. Nie wiadomo czyja to zasługa. Po prostu było jak na pikniku z przyjaciółmi. I tak właśnie wyglądał w tym roku Powidz JAM Festiwal.
Piotr Stróżyk