Gminne święto pożarniczego sportu w Lądku odbywało się w niecodziennych warunkach. Pogoda dała się we znaki drużynom, które walczyły o jak najlepsze lokaty.
Przez cały czas trwania rywalizacji z nieba lał się żar, który dodatkowo napędzany był przez silny wiatr. Klimat był bardzo zbliżony do tego, jaki występuje w Egipcie, czy innych sąsiednim kraju Afryki Północnej. Strażacy musieli stanąć na wysokości zadania, a mundurów i kasków zdejmowanie było zabronione.
Więcej w najnowszym wydaniu „Głosu Słupcy”!