Swoje prace weryfikacyjne zakończyły komisje we wszystkich trzech słupeckich przedszkolach. Nie mamy dla rodziców dobrych wiadomości – dla około 100 dzieci zabraknie miejsc w przedszkolu.
Sytuacja dotyczy przede wszystkim rodziców 3- latków. Rocznik dzieci urodzonych w 2010 roku jest nadzwyczaj liczny, najwyższy w ostatniej dekadzie. W Słupcy urodziło się wtedy ponad 180 dzieci, dla porównania, w 2004 roku niewiele ponad 120. To składa się na to, że kart zgłoszeniowych od dzieci 3 letnich było najwięcej i też z tej grupy zostało nieprzyjętych najwięcej dzieci. Poprzez wycofanie się rządu z obowiązkowego puszczenia 6 latków do szkół już od września tego roku ( rząd w ostatnim momencie przesunął ten obowiązek o rok), oraz wycofania się ministerstwa z dotacji dla przeszkoli, magistrat niewiele może w tej chwili zrobić. Burmistrz zapewnia, że wciąż pracuje nad nową koncepcją, czy uda się zmieścić gdzieś chociaż jedną grupę. Z ekonomicznego punktu widzenia niekoniecznie jest sens tworzenia i dostosowywania kolejnego miejsca do pobytu małych dzieci. Za rok ( o ile rząd znowu nie dla plamy) 6 latki pójdą obowiązkowo do szkół. W przedszkolach zrobi się luźno i wtedy na pewno wszystkie chętne dzieci dostaną miejsce w placówce..
Komisje weryfikacyjne w przedszkolach miały w tym roku nie lada orzech do zgryzienia. Z tej 100 dzieci, które nie otrzymały miejsca w placówce, 80 spełnia podstawowe kryteria przyjęcia, czyli dziecko obydwojga pracujących rodziców i zamieszkujących terenie Słupcy. Komisje musiały brać pod uwagę inne kryteria jak niepełnosprawność rodzica, niepełnosprawność dziecka, obecność rodzeństwa w przedszkolu i wiele innych. O tym, czy dziecko dostało się do przedszkola będzie można się dowiedzieć po 15 maja.
